sobota, 25 października 2014

Bajka profilaktyczna


Dawno, dawno temu, w pewnej małej wiosce mieszkał sobie z rodzicami mały chłopiec o imieniu Grześ. Chłopiec ten bardzo lubił bawić się, ale najbardziej na świecie uwielbiał jeść słodycze. Duuuużo słodyczy. Pewnego dnia, podczas okresowej kontroli u Dentysty, Pan doktor poinformował mamę Grzesia, że chłopiec ma próchnicę. Mama - Halinka, bardzo tłumaczyła chłopca, ale ostatecznie obiecała Panu Doktorowi, że ograniczy synkowi dostęp do słodyczy.
Po wizycie, mały Grześ wrócił z mamą do domu. Był tak zasmucony, że nie rozmawiał z tatą, i nie oglądał nawet bajek, tylko szybko poszedł spać.
W nocy, gdy słodko spał, przyśniła mu się pewna niesamowita historia o małym krasnoludku, który pracował w potężnych zębowych kamieniołomach. Codziennie sprzątał i sprzątał, i zupełnie nie mógł zrozumieć skąd biorą się te potężne góry kamienia, no i te straszne strachy-próchniaki, które zjadają białe góry.
Sen Grzesia był tak realny, że chłopczyk przebudził się z lekkim przerażeniem i natychmiast pobiegł do sypialni rodziców. Opowiedział cały sen mamie. Opisał nawet jednego stracha-próchniaka, który był cały czarny. Mama przytuliła synka i ponownie utuliła go do snu.
Rano, mały Grześ obudził się z uśmiechem na twarzy i z pewnym planem. Postanowił rozśmieszyć rodziców. Sobotni poranek był bardzo słoneczny, a rodzice jeszcze smacznie spali. Grześ w miejsca z którego ostatnio wypadły mu 4 zęby, wsadził sobie śmiej-żelki! Zakradł się następnie do sypialni rodziców, otworzył usta i wrzasnął tak, że rodzice mało nie pospadali z lóżka. Gdy już ochłonęli, i zauważyli swojego synka z buzią pełną wystających żelków, niemalże pękli ze śmiechu… Przy wspólnym sobotnim śniadaniu, rodzice wytłumaczyli Grzesiowi, że nie ma się czego bać, choć strachy-próchniaki istnieją. Ważne jest tylko, abyś codziennie mył bardzo dokładnie swoje zęby. Wtedy próchnica ustąpi, a nowe stałe zęby, które będą ci wyrastały, nigdy nie zostaną przez nią zaatakowane. Dzięki temu, będziesz miał zawsze zdrowe zęby, powiedziała mama!
Od tego dnia, mały Grześ już codziennie po każdym posiłku myje zęby, a jego szczoteczka do zębów stała się jego ulubionym „przyjacielem”.
I wszyscy żyli długo i szczęśliwie….
Redakcja: Leonardo, Prezes Fundacji Dzieci-Dzieciom

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz